- Głosowany wczoraj w Komisji Ochrony Środowiska PE raport jest drugim dokumentem Parlamentu w sprawie łupków. W porównaniu do sprawozdania przegłosowanego przedwczoraj w Komisji Przemysłu raport środowiskowy jest kompromisem dużo trudniejszym do przyjęcia - komentuje dalej poseł PiS.
- Poza pakietem kompromisowym, uzgodnionym przez wszystkie grupy polityczne, lewica wprowadziła do sprawozdania radykalne postulaty dotyczące zmian w dyrektywie o studium wpływu środowiskowego (EAD), wykluczenia wierceń na terenach wydobycia węgla, ustalenia nowych zasad odpowiedzialności za szkody oraz zasad oceny jakości wód gruntowych. Najbardziej niebezpieczny zapis raportu dotyczy reformy polityki klimatycznej, która miałaby objąć nie tylko spalanie, ale i proces wydobycia gazu łupkowego. To potencjalnie obszar przyjmowania regulacji uderzających w rentowność wydobycia gazu niekonwencjonalnego w Europie – wyjaśnia.